Bateria została

Apoloniusz Zawilski
Format: MP3

Czyta: Wojciech Stolorz
Czas trwania: 12:30:00 godz.
ISBN: 978-83-66561-67-0

U nas Ty wybierasz, ile zapłacisz!

15

Produkcja

Koszt produkcji audiobooka
0

Darowizna

Dzięki Twojej darowiźnie powstają nowe audiobooki
Suma: 15

Słuchaj audiobooków w aplikacji Wolne Dźwięki

Opis

„Bateria została” to pierwsza większa książka Zawilskiego. Napisana jesienią 1939 roku jako pamiętnik, terapia i próba analizy sytuacji. Została wydana w 1946, jednak po aresztowaniu autora skazana na zapomnienie razem z nim. I podobnie jak on przetrwała, bo chociaż pierwszy nakład poszedł na przemiał, to książka doczekała się kilku kolejnych. W formie audiobooka prezentujemy wersję z roku 2002, ponownie przepisaną przez autora z rękopisu.
Zawilski jest znany przede wszystkim jako autor wciąż wznawianych „Bitew polskiego września”. Jest to świetnie opracowany zbiór relacji i opisów różnych potyczek. Dziś zachęcamy do zapoznania się z pierwszą relacją z tego czasu, którą spisał – jego własną.

Apoloniusz Zawilski

(1912-2004) - człowiek, który nie znał bezczynności. Całkowicie oddany sprawie, którą uważał za najważniejszą: wolnej Polsce i pamięci o jej bohaterach. Przed wojną zostal oficerem, gdyż szkoła oficerska była najlepszą, do jakiej mógł się dostać w swojej sytuacji rodzinnej i finansowej. Literacko zadebiutował w 1935 na łamach pisma "Polska zbrojna". W czasie wojny obronnej '39 jako podporucznik dowodził baterią w bitwie nad Bzurą, za co otrzymał krzyż Virtuti Militari. Ciężko ranny, omal nie stracił nogi i dostał się do niewoli niemieckiej. Zwolniony jako inwalida w 1941, został szefem placówki wywiadu ZWZ/AK w Lubartowie. Za odmowę podpisania umowy o współpracy w 1951r był sądzony, torturowany i skazany na karę śmierci przez Informację Wojskową. Zwolniony z więzienia w 1954, już nigdy nie zaznał spokoju. Był kierownikiem literackim Teatru w Kaliszu i Teatru Powszechnego w Łodzi, rolnikiem, nauczycielem, a nawet... górnikiem! W każdej pracy etatowej mógł pozostać tak długo, aż pracodawca nie dowiedział się (zazwyczaj od "życzliwych"osób) o więziennej przeszłości. Szczęśliwie Apoloniusz przez całe życie był przede wszystkim pisarzem. Unieruchomiony przez rany - pisał, uwięziony - pisał, bezrobotny - pisał. Niezależnie od stanu zdrowia, nastroju i pogody - pisał. Mawiał, że codziennie musi napisać 6 stron maszynopisu, taka normę sobie wyznaczył. Skończył studia dramaturgiczne w 1950 i polonistyczne 1961. Również ta legitymacja górnicza kopalni w Bełchatowie dotyczyła pisania, gdyż dostał zadanie opracowania historii tego miasta. Nie poprzestał na małym, bo wyszły z tego aż 3 książki!